Awokado owoc śmierci – Skąd taka nazwa? Środki ostrożności, skutki uboczne, przeciwwskazania i na co trzeba uważać

Na temat zalet jedzenia awokado mogliśmy w ostatnich latach przeczytać bardzo wiele. Niestety, każdy kij ma dwa końce. O ile jedzenie awokado dla zdrowia i urody jest zbawienne, o tyle jego sposób pozyskiwania dla naturalnego środowiska zbawienny zdecydowanie nie jest. Plantacje awokado w Ameryce Południowej i Meksyku są tworzone w wyniku wycinki lasów, co poważnie zaburza ekosystem. Co więcej, produkcja awokado niesie ze sobą wyzysk miejscowego społeczeństwa. Wiele też mówi się o stojącej za tą gałęzią przemysłu mafii.

Kontrowersje na temat spożywania awokado są spore i dotyczą zarówno kwestii ekologii, jak i kwestii łamania praw człowieka oraz wspierania mafii. Swojego czasu, w związku ze wzrostem popularności awokado, jego uprawa i dystrybucja stała się dla miejscowych plantatorów z Meksyku, Peru czy Chile złotym biznesem. Nie trwało to jednak długo. Możliwość ogromnego zysku szybko wywęszyły meksykańskie kartele narkotykowe, po czym zaczęto ściągać z lokalnych przedsiębiorców wysokie haracze.

W związku z przejęciem większości meksykańskich plantacji awokado przez środowiska mafijne, coraz większe straty na owym „złotym biznesie” zaczęła odnotowywać miejscowa ludność. Coraz bardziej niszczone jest także środowisko naturalne. Tymczasem stojąca za produkcją awokado mafia uzyskuje gigantyczne zyski.

Dlaczego produkcja awokado jest coraz częściej uznawana za niehumanitarną? Z kilku względów. Po pierwsze, zarówno rolnicy zajmujący się uprawianiem awokado, jak i okoliczni mieszkańcy, są wielokrotnie bardziej narażeni na rozwój chorób cywilizacyjnych niż inni. Trzeba przypomnieć, że w związku z dużym popytem na awokado i chęcią wysokiego zarobku przez jego producentów, owoce są intensywnie opryskiwane pestycydami (dzięki którym są chronione przed czynnikami chorobotwórczymi i mogą zachować nienaganną strukturę i wygląd).

Kontakt z tak dużymi ilościami chemicznych środków sprawia, że wśród rolników i miejscowych obserwowana jest zwiększona zachorowalność na nowotwory, astmę, schorzenia skórne. Warto również mieć na uwadze działanie teratogenne pestycydów (mające toksyczny wpływ na rozwój płodu).

Nie dość, że lokalna ludność jest codziennie zatruwana pestycydami, to jeszcze ciężko haruje przy produkcji awokado za małe pieniądze, podczas gdy kartele zarabiają krocie. To jednak nie wszystko. Warto również pamiętać o kwestiach ekologii, która w obecnych czasach zagrożenia katastrofą klimatyczną, jest priorytetem.

Według ścisłych obliczeń produkcja zaledwie 2 sztuk awokado wiąże się z wyemitowaniem aż 850 g dwutlenku węgla do atmosfery. Dla porównania, produkcja 2 sztuk bananów to emisja 160 g dwutlenku węgla do atmosfery.

O czym także warto powiedzieć, jednym z najważniejszych negatywnych skutków produkcji awokado na wysoką skalę, jest destrukcja lasów w Meksyku. Szacuje się, że rocznie wycinanych jest nawet 20 000 ha lasów, czego około 8 000 ha przeznaczone jest na uprawę awokado. Poprzez wylesianie niszczona jest także gleba, a dzikie zwierzęta pozbawiane są domów.

Kolejna kwestia to woda. Awokado spożytkowuje jej bardzo dużo. Do wyprodukowania kilku sztuk awokado potrzeba aż około 270 l wody. Można sobie zatem wyobrazić, ile wody pochłania duża plantacja awokado. Ponieważ woda pozyskiwana jest z okolicznych rzek i podglebia, mocno wzrasta prawdopodobieństwo susz i wielkich pożarów.